Byłam u lekarza na kontroli i mogę już chodzić bez kuli, ale muszę oszczędzać kolano. Ale oczywiście musiałam już dzisiaj wyjść na spacer z Indim i Loganem, Dawidem, Alanem i Natanielem.
Zaczepialiśmy ludzi z psami i miałam jaranie.
Alan w sobotę kupuje Bordzika, red-merle. Huhuhu. *.*
Dziwna Kamila i piękny Alaskan Malamute, jprdl. O.0
Prowadzisz ciekawego bloga ! ; ) + dodaję się do obserwowanych i liczę na to samo : P
OdpowiedzUsuń