sobota, 17 listopada 2012

``Yugamu you ni mawaru haguruma.``


Odpadam, kompletnie. Z jeden strony jest dobrze, jestem szczęśliwa i cały czas się szczerzę, a z drugiej strony mam chwilami ochotę zamknąć się w pokoju, płakać do poduszki i krzyczeć. 

Znać się od gówniarza, praktycznie od czasów pieluch. Przyjaźnić się prawie 13 lat i w jednej chwili wszystko zaprzepaścić. Zakończyć i zapomnieć. Może on potrafi. Może on już zapomniał. Ale ja nadal pamiętam, nadal tęsknię chociaż trudno mi się do tego przyznać. 
Ale mam ludzi, którzy mnie kochają. A jeżeli Natanielowi tak naprawdę nigdy nie zależało - trudno. Jakoś przeżyć muszę. Niedługo zapomnę, niedługo przestanę tęsknić, niedługo przestanie mi zależeć. Będę mogła przejść obok niego z uniesioną głową i śmiało powiedzieć, że może mnie pocałować w dupę, bo nie jest wart moich łez. 

O godzinie 7:53 zostałam obudzona, a raczej zaatakowana przez mądrego Fabiana i Igora, którzy zostaną u nas, dopóki remoncik im się nie skończy. 
Będzie wesoło. :3 
Dziś idę na pierwszy spacer z Lencią, chyba. ^-*
CHCĘ JUŻ ŚWIĘTA.


       

poniedziałek, 5 listopada 2012

Latamy na keczupie.

Znowu schudłam. :3 Ja się cieszę, a mama wkurwia się i krzyczy, że coś ze mną nie tak. Och, kochana Rodzicielko, jakbyś dopiero zorientowała się, że masz nienormalne dziecko. ♥ 
Groziło mi 4+ z w-fu! ;_;  Ale udało mi się uprosić Pana, abym mogła to gówno poprawić, bo miałam zły dzień, a cholernie zależy mi na dobrych ocenach z w-fu. W sumie to chyba jedyny przedmiot, na który chodzę z bananem na ryju. Nie dlatego, że robimy odpały na przerwach. xox 
Flayd rozbił dziś duuużego kwiata mamy w doniczce. Doniczka się zbiła, kwiat prawie umrzył, a pies uciekł do garażu. Nie ma wstępu do sypialni rodziców przez następne dwa tygodnie. ;_;
W weekend najprawdopodobniej wyjazd z Fabianem, Igorem i psami nad morze. Jeżeli Asia się wyrobi to też pojedzie. Już nie mogę się doczekać. 

   Och, Ruki menżu. ;_;

piątek, 2 listopada 2012

Jestę miszczę Painta.
Nasz pluszoffy gej zespół. ;_;
Powróciłam, chyba. C:
Trochę dużo się ostatnio wydarzyło. 
Mijając się na ulicy z Natanielem udajemy, jakbyśmy się nie znali. Nie umie mi spojrzeć w oczy. Ale to Jego wybór i ja go uszanowałam. 
W moim związku z Dawidem też się ostatnio nie układało. Ale obiecał, że niedługo wszystko wróci do normy.

Nie lubię Hallowen, bo wścibskie dzieci zawsze pukają mi do drzwi i na dodatek nie robią psikusów, kiedy nie da się im cukierka. Cipy nie dzieci. Za rok ja będę chodzić, o! :O KOT MI UCIEKŁ. :C
Nie napiszę już nic więcej. x.x
MEGA FAZA NA PHANTASAGORIĘ Z ALĄ