poniedziałek, 18 czerwca 2012

Byliśmy w weekend na Mazurach, huhu. <3 Ale dużo sobie nie pochodziliśmy, bo chodzić nie mogę.
Z turniejem mogę się oficjalnie pożegnać. I z grą na jakiś czas też. Przed chwilą wróciłam do lekarza, zrobił prześwietlenie czy coś i powiedział, że bez operacji się nie obejdzie. W innym razie z grą mogę się pożegnać na zawsze i ze sprawną nogą też. Nie miałam za dużo do powiedzenia, bo mama od razu powiedziała, że (niestety) zgadza się na tą operację. Dziś wieczorem jadę do szpitala, a jutro rano będzie operacja.
DawidDawidDawid.♥

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz