wtorek, 21 sierpnia 2012

Trochę długo nic nie pisałam. Ale jakoś nie chciało mi się, nie miałam weny i Bóg wie co jeszcze. A trochę dużo się pozmieniało.
Wczoraj zostałam ciocią. *.* I zebrało mi się na miłości, kocham sobie wszystkichwszystkich i jest mi z tym dobrze. Już powiedziałam Marice, że jeśli nie nazwie małej tak jak ja chcę, to będę miała focha więc wybranie imienia spoczywa na mnie. ^-*
Kocham Dawida tak, że ojeju. Cała rodzina czeka aż przejdzie mi moja miłość do The GazettE, Japonii w ogóle Azji, bo już świra dostaję, a mama razem ze mną.
Nataniel zakończył naszą przyjaźń. Bolało i to bardzo. Obiecał, że już nigdy mi tego nie zrobi. Nie dotrzymał obietnicy. Ale to był Jego wybór i mi nic do tego. Nawet już nie oczekuję, że będzie chciał, to naprawić. Skoro nasza przyjaźń nie już mu już potrzebna, to mi niedługo też może przestanie.
Fabian się wyprowadził i wziął Logana ze sobą. A niech będą szczęśliwi. :3 I tak będę go widziała prawie codziennie. W związku z tym, że Fabian się wyprowadził razem z Loganem w domu został tylko Indi i kot więc rodzice zgodzili się na nowego psa. Border Collie. *.* I sprawy się trochę pomieszały. Miałam kupić szczeniaka w ten piątek, miała to być czarno-biała suczka. Ale wczoraj wieczorem dowiedziałam się, że mała jest chora i nie może jeszcze zostać sprzedana. Hodowca przepraszał i mówił, że muszę wybrać innego psa. :X Najprawdopodobniej będzie to czekoladek płci męskiej, trudno. Dziś jedziemy zobaczyć nowego szczeniaka i ewentualnie zastanowić się nad zakupem. Zawsze coś musi się skomplikować. v.v
Troszkę się rozpisałam, jeśli ktoś coś z tego zrozumie, to będę szczęśliwa. Bo coś ten post się chyba kupy nie trzyma, ale trudno.
 

1 komentarz:

  1. Wszystkie szczeniaczki są słodkie, też bym chciała małego psa. ; )

    OdpowiedzUsuń