wtorek, 24 lipca 2012

Jeny, trochę długo nie pisałam. Z braku czasu.
Nie ogarniałam przez jakiś czas tego co się działo. Byłam pokłócona z Dawidem, mieliśmy chwilę ciszy, ale na szczęście się pogodziliśmy. Miałam znowu jakieś głupie chwile bezpłciowości, wszystko mnie drażniło, nie miałam na nic siły, wracałam do przeszłości i to do tych chwil, których już dawno chciałabym nie pamiętać. Wiem, że przez to raniłam Dawida, ale on cały czas był i jest przy mnie. Teraz już się ogarnęłam i w sumie poukładało się, jest okej.
Alan pokłócił się z Natanielem. Dwoję się i troję, aby z każdym z nich rozmawiać, mobilizować ich do powrotu do siebie. Może nie powinnam tego robić. Może nie powinnam się wtrącać, ale nie potrafię. Oni nie będą z nikim innym szczęśliwi. Znam ich doskonale i wiem to.
Alan dzisiaj powiedział, że to chyba koniec. Że ''ta bajka właśnie dobiegła końca''. Nie wiem jak teraz będzie, ale żyję nadzieją, że wszystko się ułoży. Że wrócą do siebie i będzie jak dawniej.
Kubuś przyjechał. Jest już jakiś tydzień i mam nadzieję, że nie odjedzie szybko. Pierwszego sierpnia Zakopane. W końcu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz