piątek, 8 lutego 2013

umieram.
Nie umiem, wszystko zaczyna być coraz trudniejsze. Pierwszy lutego - pierwsza rocznica śmierci Kacpra. Pierwszej osoby, którą pokochałam ponad wszystko. Pierwszej osoby, której strata mnie zabiła. Cały ten dzień przesiadałam w pokoju. Po raz pierwszy od trzeciego lutego 2012 zdobyłam się odwagę, aby sięgnąć po nasze wspólne albumy. Wyłam. Nawet nie płakałam, ja po prostu wyłam. Dopiero wieczorem poszłam na cmentarz. Sama. Nie chciałam, aby ktokolwiek mi wtedy towarzyszył. Dziś minął tydzień, a ja jak co wieczór siedzę i ryczę. Nie wychodzę z pokoju, nikogo do niego nie wpuszczam. Są tylko Indi i Flayd.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz